Mięso w diecie dziecka

Mięso w diecie dziecka

Mięso jest dobrym źródłem białka, żelaza, a także witamin (w szczególności witaminy B12). W kontekście żywieniowym konieczne jest jednak rozdzielenie rodzajów mięsa, zanim będzie można mówić o jego wpływie na zdrowie. Istnieją liczne badania, których celem była ocena ryzyka zapadalności na różne choroby – m.in. nowotwory, cukrzycę typu II, choroby serca – w zależności od ilości i rodzaju spożywanego mięsa.  

Diety wegetariańskie są odpowiednie dla człowieka na każdym etapie życia i niosą wiele potencjalnych korzyści zdrowotnych i środowiskowych. 

Ograniczenie spożywania mięsa ogólnie może przynosić wiele korzyści – zazwyczaj jest ono zastępowane produktami o bardzo dobrym wpływie na zdrowie: nasionami roślin strączkowych, warzywami, nabiałem, produktami pełnoziarnistymi. 

 

Mięso białe kontra mięso czerwone 

Mięsem białym nazywa się mięso kur, indyków i królików. Liczne badania nie wskazują na negatywny wpływ niskoprzetworzonego, chudego mięsa białego na zdrowie człowieka. Wartość odżywcza mięsa białego zależy od części zwierzęcia, z której pochodzi (np. mięso z piersi kurczaka charakteryzuje się większą zawartością białka niż mięso z uda kurczaka) oraz obecności skóry. Ze względu na wysoką zawartość tłuszczów nasyconych w skórze drobiu, zalecane jest jej zdjęcie przed przygotowaniem potrawy.  

Mięso czerwone pochodzi od zwierząt rzeźnych. Charakteryzuje je wyższa zawartość tłuszczu (zależna od partii tuszki), ale też żelaza i witaminy B12. Istnieją naukowe doniesienia o powiązaniach wysokiego spożycia mięsa czerwonego ze zwiększonym ryzykiem incydentów sercowo-naczyniowych, cukrzycy typu II i nowotworów. Ten rodzaj mięsa zaliczany jest do grupy produktów potencjalnie kancerogennych (grupa A2 wg IARC) – nie ma na to niezbitych dowodów, ale są przesłanki ku temu, by je kwalifikować jako produkt podwyższonego ryzyka. Zważywszy na te czynniki, zaleca się ograniczenie spożycia mięsa czerwonego dla dorosłego człowieka do 350-500 g tygodniowo. 

Opierając się o te dane, można stwierdzić, że ograniczone spożycie mięsa czerwonego i regularne spożycie chudego mięsa białego i ryb może nieść potencjalne korzyści zdrowotne.  

Jest jednak jakieś „ale”… 

Takie stwierdzenie jest prawdziwe tylko wtedy, gdy mówimy o mięsie nieprzetworzonym. Przetworzone mięso to takie, które zostało poddane procesom zmieniającym/polepszającym jego smak lub okres przydatności do spożycia (np. peklowaniu, wędzeniu, przedłużonemu smażeniu, tradycyjnemu grillowaniu, soleniu, marynowaniu, dojrzewaniu itd.), czyli mowa jest tu o wszystkich wędlinach, szynkach, pasztetach, polędwicach, parówkach, kiełbasach, kabanosach, konserwach i podobnych produktach.  

Przetworzone mięso w diecie człowieka jest produktem całkowicie zbędnym. Może występować w jadłospisie dorosłych jako produkt rekreacyjny (spożywany dla przyjemności), ale warto zdecydowanie ograniczyć jego ilość, odpowiednio dobierać jakość i rodzaj. W diecie dzieci do 3. roku życia zaleca się całkowitą rezygnację z przetworzonego mięsa, a później – również maksymalne jego ograniczenie. Międzynarodowe i polskie organizacje zajmujące się żywieniem dzieci i zdrowiem człowieka jednomyślnie kwalifikują przetworzone mięso jako produkt niekorzystny dla zdrowia. Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC), opierając się na przekonujących dowodach naukowych, zakwalifikowała przetworzone mięso do grupy I, czyli czynników o udowodnionej kancerogenności dla człowieka. Jest to ta sama grupa, w której znajduje m.in. się alkohol, tytoń, azbest…  

Mechanizmy odpowiadające za potencjał kancerogenny mięsa są związane z kilkoma zagadnieniami: wysoką zawartością żelaza hemowego, którego produkty przemiany mają związek z uszkodzeniami w obrębie DNA; temperaturą i sposobem przyrządzania/przetwarzania mięsa, pod wpływem których wydzielają się rakotwórcze substancje ( m.in. wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych i akrylamidy), a także – w przypadku mięsa przetworzonego – dodatkiem azotanów i azotynów, które odpowiadają za powstawanie rakotwórczych nitrozamin. 

Tutaj należy podkreślić, że nie ma znaczenia, jak dobry jest skład danej wędliny, z jakiego rodzaju mięsa, a także czy jest domowa, czy kupna – nadal jest kancerogenne.  

Mięso przetworzone jest kuszącą opcją na szybki element posiłku dziecka – odgrzanie parówki, plaster wędliny na bułce czy kabanos do ręki to dość łatwa i lubiana droga.  

Gdy mówimy jednak o żywieniu dziecka (i rodziny! Maluch widzi i naśladuje rodziców), podkreślamy to, jak istotne są pierwsze lata życia w kontekście kształtowania nawyków żywieniowych i podejmowania „zdrowszych”, które będą rzutowały na stan zdrowia i nawyki w dorosłości. Argumenty rodziców kilkulatków/nastolatków „moje dziecko tak jadło i żyje, nie jest grube”, są nieadekwatne do tego, co chcemy osiągnąć – nie myślimy kilka lat do przodu, a kilkadziesiąt lat w przyszłość.  

W diecie człowieka jest miejsce na wszystko! Jednak nie w nieograniczonych ilościach i nie wszystko będzie odpowiednie od maleńkości. Nie ma wątpliwości, że nie podajemy dzieciom dań na alkoholu lub alkoholu do „próbowania”, prawda? Z innymi produktami też nie powinno być wątpliwości, jeśli działają na szkodę dziecka! 

Jak wobec tego zastąpić przetworzone mięsa w diecie?  

Stawiaj na pasty kanapkowe ze strączków (domowe lub kupne), nabiał, tofu i jajka – to są produkty łatwo dostępne, przystępne cenowo. Roślinne zamienniki typu „wegańskie parówki” są produktami drogimi, wysokoprzetworzonymi i o niskiej wartości odżywczej. Również niekoniecznie powinny występować w diecie małego dziecka.  

Zdrowa dieta i zdrowe relacje z jedzeniem 

Co chcemy przekazać naszym Maluchom? Że jedzenie jest naszym paliwem, odżywia nasz organizm i dobre wybory żywieniowe to inwestycja w swoje zdrowie. Ale równocześnie, chcemy pokazać niezwykłą funkcję społeczną jedzenia – może być przyjemnością, może być elementem celebracji i wspomagać tworzenie więzi i wspomnień.  

W kontekście zdrowego odżywiania i zdrowej relacji z jedzeniem najciekawszym kompromisem wydaje się być tzw. dieta fleksitariańska. Tak zostało nazwane ograniczanie spożycia mięsa na co dzień i częstsze spożycie białka roślinnego (w diecie występują mięsa i ryby, ale nie są koniecznością). Takie podejście do żywienia pozwala przemodelować tradycyjne żywienie rodziny na korzystniejsze dla zdrowia, a jednocześnie nie nakłada sztywnych ram, przez które wiele osób czuje dyskomfort.  

Taka dieta przynosi nie tylko korzyści zdrowotne, ale też środowiskowe. Wysokie spożycie mięsa ma bardzo negatywny wpływ na środowisko naturalne, przyspieszając i tak pędzącą jego degradację. Jako rodzice małych dzieci możemy w tym kontekście wiele zdziałać – nasze modelowanie ich nawyków pomoże zredukować ich negatywny wpływ na planetę, na której mają do przeżycia całe życie :). 

 Tylko pewnie zapytacie – co zamiast mięsa? 

W nowym e-booku przygotowałam dla Was mnóstwo smacznych, szybkich i tanich przepisów.